Kuszenia
Kielkowal w duszy dziwny niepokój. (Przeczucia).
Ktos gral (z moderatorem) fantazje Szopena.
- Drgnela nagle, jak gdyby od szpilki uklucia.
Przyszla zla zmora dziewczyn: trapiaca migrena.
I przylozyla rece do tlukacej skroni,
I przymruzyla oczy. I cala pobladla.
A w uszach monotonnie, natretnie cos dzwoni.
I podeszla powoli (smierc... smierc...) do zwierciadla.
Obejrzala sie. Potem na chwile stanela.
Spojrzenie. Usmiech nikly. (A glowe cos toczy).
Pieknym kobiecym ruchem stanik swój opiela.
(Uwypuklone piersi draznily mi oczy).
Potem - podeszla do mnie. Blisko. Strasznie blisko.
(Sluchalem...) Szla won slodka od wlosów kasztanu;
Za reke mnie ujela... (zawrót!... pada wszystko!...)
I rzekla wolno: "Chcialam--cos--powiedziec--panu--"
j.tuwim
Ktos gral (z moderatorem) fantazje Szopena.
- Drgnela nagle, jak gdyby od szpilki uklucia.
Przyszla zla zmora dziewczyn: trapiaca migrena.
I przylozyla rece do tlukacej skroni,
I przymruzyla oczy. I cala pobladla.
A w uszach monotonnie, natretnie cos dzwoni.
I podeszla powoli (smierc... smierc...) do zwierciadla.
Obejrzala sie. Potem na chwile stanela.
Spojrzenie. Usmiech nikly. (A glowe cos toczy).
Pieknym kobiecym ruchem stanik swój opiela.
(Uwypuklone piersi draznily mi oczy).
Potem - podeszla do mnie. Blisko. Strasznie blisko.
(Sluchalem...) Szla won slodka od wlosów kasztanu;
Za reke mnie ujela... (zawrót!... pada wszystko!...)
I rzekla wolno: "Chcialam--cos--powiedziec--panu--"
j.tuwim