czwartek, września 14, 2006

znowu pisze jak mi zle

zle mi
samotnie
tu nawet nie ma sie gdzie schowac
zaszyc
uciec

znow sama przez sie
na wlasne zyczenie
upokarzam sie
codziennie
znow musze
znow chce uciec

ale tu nie ma dokad uciekac...

3 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

noc.. teraz jest noc. noc ma w sobie magie, jakiej brakuje podczas dnia. poczucie ze z otaczajacej ciemnosci moze wylonic sie wszystko. fascynujaca tajemnica... poza tym noca wszystko wydaje sie inne, smielsze, bardziej swobodne, pierwotne...

samotne zycie... wybieram takie decydujac sie na ciagle uciekanie, przprowadzki z miejsca na miejsce, opuszczanie tego, do czego zdaze sie przyzwyczaic... musze nauczyc sie zyc samotnie... ale po bolesnym rozstaniu zawsze bedzie to samotnosc wybrakowana i niechciana... ale bezpieczniejsza. zycie jakie planuje nie pozwoli mi sie przyzwyczaic, zrzyc, zaprzyjaznic z nikim; moja terazniejszosc sklada sie z bylych chlopakow i przyjaciol i obecnych przyjaciol ktorzy w przyszlosci stana sie bylymi przyjaciolmi... taka jest kolej rzeczy i taki bedzie rytm mojego zycia....



wiec koncze ....... o wielkich i pieknych marzniach

pozdrawiam Cie mocno o 4:19 i zycze przeslicznych snow.

caluski

smutniczka

5:23 PM  
Anonymous Anonimowy said...

szukałem listów, znalazłem te których sie nie spodziewałem :*

6:20 PM  
Blogger itilli said...

dziekuje :*

chcialabym teraz pojsc z Toba na spacer po Krakowie :)

2:30 AM  

Prześlij komentarz

<< Home