nic na to nie poradzę. wciąż marudzę. znowu wszystko nie-tak
za dużo pracy, za dużo obowiązków, za dużo na głowie. od trzech dni nie ruszyłam się z domu. nie tak miało być na drugiej półkuli.
zaczyna mi być wszystko jedno. nie cierpię tracić czasu na rzeczy które są mi obojętne.