You know what's wrong with you, Miss Whoever-You-Are? You're chicken, you've got no guts. You're afraid to stick out your chin and say, "Okay, life's a fact, people do fall in love, people do belong to each other, because that's the only chance anybody's got for real happiness." You call yourself a free spirit, a wild thing, and you're terrified somebody's going to stick you in a cage. Well, baby, you're already in that cage. You built it yourself. And it's not bounded in the west by Tulip, Texas, or in the east by Somaliland. It's wherever you go. Because no matter where you run, you just end up running into yourself
wtorek, grudnia 18, 2007
Previous Posts
- nie mam żadnej wymówki aby nie stać się kimś kim c...
- dluga droga do domu
- wszyscy jesteśmy DDAnieszczęśliwe dzieci nieszczęś...
- nic na to nie poradzę. wciąż marudzę. znowu wszyst...
- za każdym razem kiedy zawodzę tych, na których mi ...
- pramolan na wyrzuty sumienianic nie boli bardziej ...
- ostatnio prześladuje mnie jeden z obrazów Picassa ...
- dzisiaj miało wydarzyć się coś szczególnego. Czuła...
- paradoks czasu
- dziś ruszam w kolejną podróż. i niby nic bo tym ra...
Archives
- sierpnia 2004
- września 2004
- października 2004
- listopada 2004
- grudnia 2004
- stycznia 2005
- lutego 2005
- marca 2005
- kwietnia 2005
- maja 2005
- czerwca 2005
- lipca 2005
- sierpnia 2005
- września 2005
- października 2005
- listopada 2005
- grudnia 2005
- stycznia 2006
- lutego 2006
- marca 2006
- kwietnia 2006
- czerwca 2006
- lipca 2006
- sierpnia 2006
- września 2006
- października 2006
- listopada 2006
- grudnia 2006
- stycznia 2007
- lutego 2007
- marca 2007
- kwietnia 2007
- maja 2007
- czerwca 2007
- sierpnia 2007
- września 2007
- października 2007
- listopada 2007
- grudnia 2007
- marca 2008
- czerwca 2008
- sierpnia 2008
- września 2008
- grudnia 2008
- lutego 2009
- lipca 2009
- grudnia 2009
- marca 2010
- sierpnia 2010
- września 2010
- listopada 2010
- marca 2011
- czerwca 2011
- kwietnia 2012