środa, stycznia 24, 2007

fenomenolgia

obiekt niepostrzegany nie istnieje
pewnie dlatego tak często czuje ze niknę w tłumie

tyko wy nie pozwalacie mi zniknąć
czasami lekkość bytu jest nieznośna
i tak łatwo sie rozwiac
jak dym papierosa

Nie Chcę Przestać Istniec
Boje Się Śmierci
Nie Pozwólcie Mi Umrzeć

wolę czuć ból niz nie czuć niczego

sobota, stycznia 06, 2007

kiedyś

witaj!
to znowu ja
.pewnie jestes znowu zdziwiony.
jakos to wszystko nie daje mi spokoju.
powinnam cie chyba przeprosic za to ze zrobilam taka afere. wiec cie przepraszam.
tak, udalo ci sie- jestem zazdrosna. ale to mi sie wcale nie podoba. to piekielnie zle uczucie.
zalezy mi na tobie... tak bardzo, ze nie moge zniesc mysli ze moglabym cie stracic. przeciez wiesz....
wciaz boje sie ze ci sie cos stanie, ze ktos ci cos zrobi lub ze odbierze mi ciebie inna dziewczyna.
prosze cie kochaj mnie dalej. wiem ze nie jestem dla ciebie dosyc dobra, ze czesto jestem wstretna i trudno ze nma wytrzymac. wiem ze nie jestem idealem ale mimo to prosze cie zebys mnie kochal.
tak mi ciebie brakuje. czesto zamykam oczy i staram sie wyobrazic ze jestes obok. ale to tylko lekki cien twojej obecnosci. tak bardzo chce cie zobaczyc, dotknac cie, moc z toba rozmawiac i smiac sie, przytolac sie do ciebie, czuc ze jestes obok. tak czesto mysle jak mi ciebie brakuje i ze tak dlugo cie jeszcze nie bedzie.
kocham cie. przeciez wiesz o tym. nawet gdy mnie nie widzisz gdy nie mas zmnie blisko- pamietaj o tym, ze masz gdzies tam pewna glupiatka dziewczyne, ktora bardzo za toba teskni.
caluje cie mocno.
twoje kochanie

poniedziałek, stycznia 01, 2007

w nowym roku zycze sobie
jeszcze mniej uczuc we mnie
za to wiecej cynizmu
dystansu
zimnych kalkulacji
niech zycie stanie sie dla mnie w koncu wypadkowa roznych wydarzen bez zwiazku
by nie mozna bylo do niczego przywiazywac wagi
i juz wszystko bedzie latwiejsze

niech mnie szlag
mnie i moje uczucia